Teraz, kiedy już wiemy czego nie robić, czas najwyższy na porcję inspiracji. W działaniach szkół językowych napotykamy kilka rodzajów barier. Poniżej podsuwamy pomysły jak przełamać każdą z nich.
Przełamywanie dzielnicowych/ osiedlowych barier
Jeśli chcesz wyjść poza działanie w obrębie jednej placówki, wcale nie musisz posuwać się do tak radykalnych kroków jak zakładanie nowych filii, chociaż oczywiście możesz 🙂 Jednak to łączy się z decyzją „gdzie” oraz ze znaczną inwestycją finansową. Jeśli jednak wolisz metodę małych kroków, mamy dla Ciebie kilka rozwiązań:
- Coworking
Jednym z ważniejszych czynników decydującym o tym, czy dana osoba zdecyduje się na kurs językowy w Twojej szkole jest lokalizacja. Przestrzenie coworking’owe stają się coraz bardziej popularne i praktycznie w każdym mieście mamy już w czym wybierać. Jeśli dostajesz sygnały od swoich kursantów „Super, ale dla mnie niestety trochę za daleko”, takie rozwiązanie będzie idealne i stosunkowo niedrogie. Jeśli jednak okaże się, że w Twojej miejscowości brakuje takich miejsc, zawsze możesz skorzystać nawet z kawiarni lub innych przestrzeni wspólnych. Chyba wszyscy znają historię Talkersów, która jest potwierdzeniem, że tego typu pomysły sprawdzają się bardzo dobrze.
- Lekcje z dojazdem
W czasach, kiedy wszystko mamy na telefon z dostawą do domu, nauka języka nie stanowi w tym przypadku wyjątku. Macie tutaj pełną dowolność, jeśli chodzi o formę takich zajęć. To czy to będą zajęcia indywidualne, grupowe, w domu, czy w biurze zależy tylko od waszych chęci i możliwości. Warto jednak wcześniej ustalić wstępny grafik, żeby uniknąć sytuacji kiedy po zadeklarowaniu gotowości do przeprowadzenia zajęć, okazuje się, że z przyczyn losowych jest to niemożliwe do wykonania. Decydując się na taką formę kursów językowych należy wziąć pod uwagę między innymi odległość, korki czy dostępność lektorów. Brzmi jak nie lada wyzwanie, ale bardzo dużo szkół z powodzeniem prowadzi tego typu zajęcia 🙂
- Lekcje online
Cieszą się niesłabnącą popularnością i nic dziwnego, bo to świetne uzupełnienie tradycyjnych kursów, nieograniczone praktycznie żadnymi barierami. Jest to forma nauczania, która pozwala dotrzeć Wam naprawdę daleko. Poza kursantami, którzy cenią sobie bezpośredni kontakt z lektorem i innymi kursantami, mamy również osoby, które z wielu względów preferują kursy online. Zastanawiasz się kto? Osoby, które często podróżują służbowo, pracujące zdalnie poza Polską, rodzice opiekujący się dziećmi czy chociażby ludzie, którzy na tyle cenią sobie swój czas, że nie chcą go tracić na dojazdy na kursy. Lekcje online sprawdzą się świetnie również, kiedy ze względu na np. sytuację zdrowotną kursant nie jest w stanie dojeżdżać na zajęcia, ale równocześnie nie chce z nich rezygnować.
- Wychodzenie do klientów
Siedząc w szkole nie dotrzesz do wszystkich potencjalnych klientów. Tak, żyjemy w czasach internetu, ale niekiedy post na fb, instagramie czy nawet strona internetowa to trochę za mało. Owszem są to narzędzia niezbędne w kreowaniu wizerunku szkoły, ale o dosyć ograniczonym zasięgu. Jeśli dobrze zastanowimy się kto trafia na konta społecznościowe waszych szkół, to będą to głównie osoby poszukujące kursów językowych, które są praktycznie zdecydowane na podjęcie nauki. Jest to grupa, o której oczywiście nie powinniście zapominać, ale istnieje jeszcze druga grupa osób, która powinna stanowić Wasz target, ale mało kto o niej pamięta. Myślę tu o osobach, które chcą podjąć naukę języka, ale jeszcze nie podjęły w tym kierunku żadnych działań. Tego typu grupa potrzebuje zewnętrznego bodźca, ale nieco mocniejszego niż kampania reklamowa Waszych kursów. Co możecie zrobić w tym przypadku? Tak naprawdę wszystko i budujący jest fakt, że szkoły coraz częściej podejmują się takiego kreatywnego marketingu. Poniżej kilka przykładów imprez tematycznych, dzięki którym możesz wyjść do takiego nieoczywistego klienta:
- pokazy filmowe w obcym języku z prelekcją native speakera,
- impreza tematyczna np. latino z tematycznym poczęstunkiem i tańcem, na której można wygrać miesiąc nauki języka,
- lekcje gotowania z kuchni danego kraju,
- tworzenie społeczności: wspólne wyjścia, kolacje, na które mogą przyjść nie tylko kursanci, ale również ich znajomi.
Tworząc społeczność, do której każdy może dołączyć, Twoi kursanci (zarówno obecni, jak i przyszli) przywiązują się emocjonalnie i dzięki atmosferze panującej w szkole, nawet nie pomyślą o ofertach innych szkół. A może w Twojej okolicy organizowane są spotkania, na których możesz pojawić się jako ekspert w danej dziedzinie, a wątkiem pobocznym może być informacja o prowadzeniu szkoły językowej? Ogranicza Cię jedynie wyobraźnia.
Wyjście poza granice miasta
Temat, który pod względem logistycznym wydaje się dosyć skomplikowany, bo o ile poruszanie się w granicach jednego miasta jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, tak z wychodzeniem poza jego granice może już być ciężej. Jednak nie jest to, aż tak skomplikowane jak nam się wydaje.
- Lekcje online
Będziemy przywoływać ten temat wielokrotnie, bo jest to najłatwiejsza i najbardziej przystępna forma.
- Lekcje z dojazdem/ współpraca z lektorami z innych miejscowości
Tego typu rozwiązania są stosowane np. w momencie, kiedy szkole uda się podpisać kontrakt z większą firmą, która ma swoich pracowników w różnych miejscowościach. Plusem w tym przypadku jest fakt, że najczęściej takie szkolenia odbywają się w siedzibie firmy, więc odpadają niemałe koszta związane z prowadzeniem własnej placówki. Niekiedy jednak, jest to pierwszy krok, prowadzący do założenia sieci szkół. Po sukcesie w prowadzeniu lekcji z jedną firmą, często pojawiają się oferty z kolejnych. Jeśli specjalizujecie się w kursach dla dzieci, taką okazją są zajęcia pozalekcyjne prowadzone w porozumieniu ze szkołą, bądź przedszkolem.
- Franczyza
Jeśli Wasza szkoła charakteryzuje się czymś wyjątkowym np. macie swój autorski program nauczania, bądź sprawdzone metody prowadzenia szkoły poparte sukcesami i zadowoleniem kursantów, to warto się tym dzielić właśnie poprzez sieć franczyz. Wiele osób poważnie zastanawia się nad prowadzeniem własnej działalności, ale tym co najczęściej je wstrzymuje, to brak własnego pomysłu, zaplecza organizacyjnego oraz wsparcia biznesowego. W momencie, kiedy taki przedsiębiorca dostaje to wsparcie oraz model prowadzenia szkoły, który działa, łatwiej jest mu podjąć decyzję i zainwestować w tego typu działalność.
- Współpraca z podróżnikami
Mało oczywisty pomysł, ale obserwując rynek szkół językowych, dochodzę do wniosku, że jest to model, który faktycznie działa. Pierwszy krok to organizowanie spotkań tematycznych w siedzibie waszej szkoły, kawiarni podróżniczej lub biurze podróżników, z którymi organizujecie spotkanie. Jest to współpraca bardzo korzystna dla obu stron. Przede wszystkim wszyscy zyskują na poszerzeniu listy potencjalnych klientów. Drugim aspektem jest fakt, że takie spotkania są stosunkowo tanie w organizacji, a przy obecnych trendach dotyczących podróżowania i nauki języków, możecie liczyć na spore zainteresowanie, bez stosowania nachalnej reklamy. Kolejnym krokiem jest organizacja wspólnych wyjazdów. Często tego typu podróżujący influencer ma zebraną wokół siebie rzeszę fanów, a dodatkowe kursy językowe prowadzone na wyjeździe, mogą okazać się dodatkową atrakcją zarówno dla nich, jak i dla Twoich przyszłych i obecnych kursantów. I tutaj zgrabnie przekraczamy kolejną granicę i…
Idziemy w świat, czyli jak zacząć działać globalnie!
W tym momencie poza wyjazdami wakacyjnymi, możecie pokusić się o organizowanie wycieczek majówkowych i sylwestrowych. Większość osób ma wtedy wolne od szkoły i pracy oraz brak pomysłu jak ten czas wykorzystać. A wyjazd za granicę połączony z poznawaniem kultury i języka danego miejsca jest idealnym rozwiązaniem!
- Współpraca z zagranicznymi szkołami/ uczelniami
Form takiej współpracy może być wiele. Najpopularniejszą są chyba wymiany uczniów pomiędzy szkołami. Mogą to być zarówno kursy wakacyjne, jak i wymiany studenckie typu Erasmus. Na początek jednak można zacząć od organizowania luźnych spotkań online w celu popularnego dzisiaj, „zanurzenia się w języku”.
- Czerpanie inspiracji od szkół z różnych krajów
Ostatni i zdecydowanie mój ulubiony podpunkt, ze względu na to, że otwiera przed nami morze możliwości, a jest jednak tak rzadko stosowany. Zazwyczaj ograniczamy się do tego, co widzimy na własnym rynku: sprawdzamy konkurencję, czytamy aktualności i śledzimy rozwój innych specjalistów z branży. I oczywiście może się okazać, że Twój rynek działa bardzo prężnie zarówno pod względem marketingowym, jak i sprzedażowym i jest z czego czerpać inspirację, ALE warto spojrzeć na temat przez pryzmat zagranicznych szkół. Problemy dotyczące poszerzania granic, mają szkoły na każdym rynku, nie tylko na Waszym.
Obserwując jak radzą sobie z tym tematem, śledząc ich wzloty i upadki jesteście w stanie dotrzeć do nieocenionego źródła wiedzy. Wystarczy spojrzeć na chociażby rankingi stron internetowych, które co jakiś czas publikujemy na naszym blogu. I to tylko od Was zależy czy dalej będziecie odgrzewać kotlety na rynku szkół językowych poprzez obserwowanie lokalnych szkół, czy zapoczątkujecie coś nowego, oryginalnego, co oczywiście nie musi być bardzo skomplikowane.
Na koniec chciałabym żebyście poznali historię, która mam nadzieję będzie dla Was inspiracją, bo ja osobiście byłam zachwycona 🙂 Z pewnością każdy z Was zna szkołę EF, która już od ponad 50 lat prężnie działa na całym świecie. Jednak mało kto jest świadomy tego, że cała historia zaczęła się od szwedzkiego nastolatka o imieniu Bertil Hult, który jako dyslektyk miał trudności w uczeniu się. Wszystko zmieniło się po wyjeździe do Anglii, gdzie z zaskoczeniem odkrył, jak łatwo przyszła mu nauka angielskiego. Było to początkiem powstania autorskiego programu nauczania, który dziś jest znany na całym świecie. A wszystko to w czasach, kiedy nikt nawet nie myślał o internecie i social mediach. Całą historię przeczytacie tutaj.
Mimo, że artykuł jest dosyć długi, a temat nawet w połowie nie został wyczerpany, to mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie w nim impuls do działania. Jeśli nie, lub czegoś Wam brakuje to piszcie w komentarzach i wiadomościach. Chcemy poznać Wasz punkt widzenia i jak to wygląda z drugiej strony 🙂
Więcej na ten temat znajdziecie w naszym najnowszym podcaście tutaj!