Jak rekrutować dobrego lektora? Część 5 – Zus czy nie zus – oto jest pytanie

Jeszcze tylko do końca tego roku możesz nie odprowadzać składek społecznych od części umów zleceń, które zawierasz ze swoimi lektorami. Zastanawiasz się jakie decyzje podjąć w związku z tymi zmianami? Z jakiej formy zatrudnienia lektorów skorzystać planując umowy obejmujące proces nauczania?

Umowa o dzieło. Odpada. Nie możemy przecież otrzymać realnego i mierzalnego rezultatu. Choć bardzo byśmy tego chcieli, nauczanie języka obcego jest dziełem wykraczającym poza ramy ustawodawczej terminologii.

Umowa zlecenie. Trzeba płacić składki. Nie zawsze nas na to stać, szczególnie jeśli lektorów jest kilkunastu.

Umowa firma – firma. Bezkosztowa dla nas, najwygodniejsza dla szkoły. Otrzymujesz fakturę i płacisz tak, jak byś kupował biurko lub zamawiał pizzę. Nie interesuje Cię już ZUS, PIT, VAT czy inne trzyliterowe problemy.

Czy jednak proponowanie lektorom założenie własnej działalności jest zawsze tak korzystne, jak się może wydawać?

Lektor-firma to wolny strzelec. Dziś jest u nas, jutro u kogoś innego. I nawet jeśli podpiszemy z nim umowę o współpracę długoterminową, prawda jest taka, że nie możemy oczekiwać okresu wypowiedzenie jak w przypadku umów o pracę. To jedynie jego dobra wola, jak długo będzie świadczył usługi na naszą rzecz. Skoro my podchodzimy do niego „rynkowo”, oszczędzając na jego składkach, on również czuje się swobodnie w takim traktowaniu nas.

Co sugerujemy? Przemyślenie kwestii umów zlecenie, a może nawet umów o pracę dla wyselekcjonowanej grupy lektorów. W dobrze zrekrutowany zespół warto bowiem zainwestować. Jest to forma przemyślanej polityki kadrowej, która na dłuższą metę przynosi sukcesy (oczywiście przy odpowiednich uwarunkowaniach rynkowych). Jest to też nowoczesny employer branding, który stanowi sprawdzoną formę marketingową.

Zdajemy sobie sprawę, że finanse są super istotne. Jednak zatrudnianie to także relacje. Może więc warto włożyć więcej wysiłku w skompletowanie mniejszego, ale stabilniejszego, wielofunkcyjnego zespołu, którym będziemy mogli szczycić się latami i który zapewni nam stały przypływ uczniów?

Dla „jednosezonowych przybyszów”, potrzebnych cito (w każdej szkole zdarza się taka sytuacja) można pozostawić mniej kosztowe formy zatrudnienia, nawet staże i praktyki, dla osób, którym wróżymy spory potencjał. Planujemy artykuł o tym, jak zarządzać pracą stażystów, by nie zaszkodzić wizerunkowi szkoły. Tymczasem pytanie na temat (nie)korzyści zatrudniania lektorów na umowy cywilnoprawne pozostaje otwarte i kończy cykl, dotyczący rekrutacji lektorów. Jeśli chciałbyś podzielić się swoimi doświadczeniami w tym obszarze, zapraszamy do dyskusji!

 

Pozostałe artykuły z cyklu Jak rekrutować dobrego lektora?:

Jak rekrutować dobrego lektora? Część 1: CV

Jak rekrutować dobrego lektora? Część 2: rozmowa kwalifikacyjna

Jak rekrutować dobrego lektora? Część 3: rekrutacja native speakerów

Jak rekrutować dobrego lektora? Część 4 – Trochę klasyki