Jakie znaczenie ma motywacja? Czy lektor powinien przejmować się motywacją swoich uczniów? Czy to jego rola aby ją wzmacniać? Jak zachęcić do wytężonej pracy? Groźbą? A może drobnym przekupstwem? Czym są motywatory i jak działają? Mimo, że to ważne pytania często brakuje czasu lub energii na przemyślenie tych kwestii. Nie zostawiajmy ich bez odpowiedzi. Spróbujmy je wspólnie przeanalizować.
Po co nam motywacja?
Czy nie wystarczy, że lektor przekazuje wiedzę, zadaje ćwiczenia i weryfikuje ich efekty? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie odwołamy się, nieco przewrotnie, do branży mocno odległej od edukacyjnej. Chodzi o służby specjalne, do których rekrutuje się najsilniejszych i najbardziej wytrwałych, w skrócie: Jamesów Bondów 😉. Podczas egzaminów do jednostek specjalnych uczestnicy biorą udział w trwającym kilkadziesiąt godzin biegu – muszą wykonywać różne zadania, czołgać się, przekraczać przeszkody, pływać a często odbywa się to przy skrajnym wyczerpaniu – prawie bez snu i jedzenia. Dlaczego odbywa się to w tak trudnych warunkach?
Z punktu widzenia rekrutujących najważniejsze jest, aby sprawdzić czy dana osoba zrezygnuje przed końcem, bo stwierdzi, że nie ma już siły, czy ukończy bieg. Co więcej, prowadzący test cały czas demotywują uczestników: „Kto ma dosyć i chce wrócić do ciepłego łóżka w domu, może w każdej chwili się wycofać”, „Jeżeli jesteście głodni, wycofajcie się i idźcie do domu zjeść”. Wiedzą, że tylko najbardziej zmotywowani pozostaną, a takich właśnie ludzi potrzebują komandosi. O ile przytoczony przykład może wydawać się abstrakcyjny, o tyle przyznajmy, że motywacja jest równie potrzebna w nauce. Ci którzy chcą się nauczyć i nie poddają się, dopną swego, nawet jeżeli mają mniej zdolności. Tutaj warto zapoznać się z teorią Malcolma Galdwella, która mówi, żeby osiągnąć poziom biegłości odpowiadający klasie światowej w dowolnej dziedzinie, należy zaliczyć 10 tys. godzin ćwiczeń.
Ale wracając do rzeczywistości, nie każdy jest komandosem i posiada nieograniczone zasoby wewnętrznej motywacji. Dlatego motywowanie uczniów i wspieranie ich jest bardzo ważnym elementem procesu nauki. Lektor nie jest osobą, która ma tylko przedstawić zasady gramatyki danego języka, czy słówka, ale również zainteresować uczniów tematem. Gdyby rola lektora na zajęciach ograniczała się do koniecznego minimum, to prowadzenie zajęć i szkół językowych nie miałoby sensu, a nagrane lekcje sprzedawano by na płytach DVD. Tego nie chcemy, prawda?
Czy uczeń w szkole językowej nie jest już dostatecznie zmotywowany do nauki?
Oczywiście szkoła językowa nie jest podstawówką, do której chodzić muszą wszyscy i nikt nie pyta się uczniów czy tego chcą. Jednak stawianie założenia, że wszyscy z ochotą zapisali się na kurs nauki języka i spędzają tam popołudnia czy soboty jest zbytnim uproszczeniem. Licealista na zajęciach może być tylko dlatego, bo rodzice mu kazali, ktoś inny może chodzić tylko dlatego, że jego firma za nie płaci i musi na nich być, chociaż nie ma na to ochoty. Kurs językowy trwa przeważnie dłuższy czas – co najmniej semestr. Przez kilka miesięcy poziom motywacji poszczególnych osób może się zmieniać: ktoś kto zaczynał kurs, żeby otrzymać awans w trakcie kursu dowiedział się, że otrzymał go konkurent, a uczeń może być przeziębiony i gorzej się czuć, albo mieć inne zmartwienia w szkole lub pracy. Nie wiesz jaka historia stoi za osobami, które siedzą na sali, więc nie zakładaj, że wszyscy z jednakowym entuzjazmem będą uczestniczyć w zajęciach.
Dlaczego lektor powinien starać się podnieść motywację uczniów?
Przede wszystkim dlatego, że zmotywowani uczniowie więcej się nauczą i lepiej wykorzystają czas na zajęciach. Sukces (np. zdany certyfikat językowy) może ich zachęcić do kontynuowania nauki. A jeżeli będą czuć, że za ich sukcesem stoi lektor, który dobrze przekazywał wiedzę i dopingował do dalszej nauki, chętnie wybiorą się do niego na kolejne zajęcia i kursy. Chyba każdy chciałby być lektorem, o którego „biją się” uczniowie, a co za tym idzie dyrektorzy szkół językowych?
Jak w takim razie motywować uczniów?
Dan Pink twierdzi, że motywatory możemy podzielić na dwie główne grupy: zewnętrzne i wewnętrzne. Motywatory zewnętrzne to tzw. metoda kija i marchewki, np. „najlepszy uczeń w grupie dostanie bilet do kina”, albo „jeżeli nie odrobicie pracy domowej, to następnym razem zadam dwa razy więcej”. Wg Dana Pinka takie proste motywatory dobrze sprawdzają się przy nagradzaniu za proste i powtarzalne czynności, np. w fabryce, w której robotnik musi np. tygodniowo wyprodukować określoną ilość części samochodowych, za co przysługuje mu premia. Problemem jest nagradzanie w przypadku czynności wymagających kreatywności i poszukiwania zupełnie nowych rozwiązań – nagroda, nawet bardzo atrakcyjna może nie zadziałać, a nawet obniżyć efektywność, ponieważ osoby ubiegające się o nią, bardziej skupiają się na nagrodzie niż na osiągnięciu celu. Nauka języka należy do zajęć wymagających dużego wysiłku intelektualnego, więc zdecydowanie lepiej powinny zadziałać motywatory wewnętrzne, czyli nie obiecana nagroda, ale czynniki, które powodują, że uczniowie sami chcą się uczyć, bo uważają, że z jakichś powodów jest to istotne. Według Dana Pinka powinniśmy oprzeć się o trzy motywatory:
– poczucie autonomii, czyli możliwość kierowania tym, co robimy. W przypadku nauki języka może to być możliwość wybrania jakiegoś zestawu ćwiczeń spośród przedstawionych, albo wypracowanie na dość dowolnie sformułowany temat, co pozwoli napisać uczniom trochę to co chcą,
– mistrzostwo, czyli stawanie się coraz lepszym w tym, co robisz. Większość osób jeżeli czegoś się uczy, chce widzieć efekty i dąży do momentu, w którym osiągną mistrzostwo i staną się wzorem dla innych. Dlatego chwal każdy krok, który ich do tego przybliża, chwal te obszary, w których osiągnęli już swoje małe mistrzostwa: „Przez ostatni semestr bardzo poprawiła się twoja gramatyka”, „Masz akcent, którego nie powstydziliby się w Cambridge”, „świetne wypracowanie, na poziomie niemieckiego maturzysty, który posługuje się tym językiem na co dzień”,
– cel, czyli pokazanie, że nasze małe działania wpisują się w jakiś większy cel. To może być np. zdanie certyfikatu językowego (więcej na temat certyfikatów językowych pisaliśmy już wcześnie na blogu – przeczytaj).
Polecamy świetne wystąpienie Dana Pinka na temat motywacji. Wygłoszone podczas konferencji TED jest merytorycznie i jednocześnie pełne humoru (możesz włączyć polskie napisy):
Dodatkowe tipy
Pamiętaj: zarażaj kursantów swoim entuzjazmem, pomagaj usuwać demotywatory tłumacząc skomplikowane zagadnienia i na każdym kroku, kiedy zrobić coś dobrze – chwal. Wiemy, że tym wpisem nie wyczerpaliśmy kwestii motywacji. To temat badań naukowców i kilkusetstronicowych książek, ale mamy nadzieję, że po lekturze tego wpisu zgodzisz się z nami, że rola lektora w motywowaniu uczniów jest ogromna, a ten kto robi to dobrze może być świetnym nauczycielem.
A ty jak motywujesz swoich uczniów? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.