Decydując się na naukę języków obcych warto zastanowić się, ilu i których języków się uczyć. Ponieważ nauka wymaga poświęcenia czasu, wysiłku, a także pieniędzy, warto uczyć się tych języków, które przyniosą największy zwrot z inwestycji na rynku pracy. Jakie to języki?
Na początku odpowiedzmy sobie na pytanie: ilu języków warto się nauczyć?
Generalna zasada: jak największej ilości. Ale uwaga: tu nie działa prosta zasada, np. za każdy dodatkowo znany język pensja wyższa o 10%. Na większości stanowisk pracodawcy oczekują znajomości jednego lub dwóch języków, przeważnie dokładnie określonych. Jeżeli pracodawca potrzebuje osoby do działu marketingu ze znajomością języka angielskiego i niemieckiego, to znajomość rosyjskiego raczej możemy wpisać w CV do rubryki „hobby”. Natomiast szukając zatrudnienia, więcej stanowisk będzie w naszym zasięgu, bo będziemy spełniać wymagania w różnych rekrutacjach.
Co ciekawe, trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku kadry menedżerskiej. Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń w 2013 roku płace kierowników, którzy biegle mówili po angielsku, niemiecku oraz posługiwali się jeszcze jednym, dodatkowym językiem obcym były aż o 23% wyższe od wynagrodzeń osób, które poprzestały jedynie na nauce angielskiego. W przypadku dyrektorów różnica ta była jeszcze większa i wyniosła aż 59%.
Uwaga, ale nie stawiajcie sobie za punkt honoru nauki jak największej liczby języków. Zamiast znajomości np. sześciu języków na poziomie „turystycznym” lepiej dobrze poznać dwa lub trzy, tak żeby móc w nich pracować, np. prowadzić korespondencję biznesową. Poniżej podajemy przepis na „idealnego poliglotę na rynku pracy”.
Jakich języków się uczyć?
Język angielski – absolutny „must have”, bezdyskusyjnie język świata biznesu i nowoczesnych technologii, bez znajomości którego w dzisiejszym świecie jest bardzo ciężko sobie poradzić. Co prawda jako języka ojczystego używa go tylko 335 mln ludzi, ale jako z języka obcego korzysta z niego ok. 1,2-1,6 mld ludzi. Wynika to przede wszystkim z potęgi ekonomicznej, a także politycznej Stanów Zjednoczonych oraz historycznej dominacji w koloniach Wielkiej Brytanii. Dzięki temu po angielsku lepiej lub gorzej porozumiemy się po angielsku nie tylko w tych dwóch krajach, ale również w wielu krajach Afryki, w Australii, w Indiach czy na Filipinach.
Większość słownictwa związanego z branżą nowoczesnych technologii, które powstają głównie w USA wywodzi się z języka angielskiego. Angielski należy do oficjalnych języków ONZ, mocno nadszarpnął pozycję języka francuskiego w dyplomacji i czy nam się to podoba czy nie, określany jest jako pierwszy uniwersalny język ludzkości. Angielski trzeba znać.
Oczywiście są regiony, gdzie wpływy angielskiego są dużo słabsze, np. tereny byłego ZSRR, gdzie zdecydowanie więcej osób zna język rosyjski, ale wtedy brak znajomości języka angielskiego uniemożliwia nam działania biznesowe poza tym regionem.
Język sąsiada – wystarczy spojrzeć na mapę i szybko będzie wiadomo, jakiego języka się uczyć. W Poznaniu i Szczecinie jest duża szansa, że w znalezieniu pracy pomoże niemiecki, w Lublinie ukraiński, a we Wrocławiu czeski. Po prostu jest duża szansa, że w tej okolicy firmy prowadzą wymianę handlową z tymi krajami.
A jeżeli mieszkamy daleko od granicy i nie mamy tak jednoznacznego wyboru? Wtedy radzimy postawić na język niemiecki – Niemcy są największym partnerem handlowym polski, jest językiem ojczystym dla dużej grupy 105 mln osób (Niemcy, Szwajcaria, Austria, Luksemburg), 80 mln osób zna go jako język obcy. Szczególnie dobrze jest znany w krajach dawnych Austro-Węgier, np. na Węgrzech.
Dowolny język – w przypadku trzeciego języka można kierować się własnymi zainteresowaniami (np. włoski ze względu na świetną kuchnię i wspaniałe zabytki) albo z powodów zgoła merkantylnych, czyli warto uczyć się języków krajów rozwiniętych gospodarczo. Dobrym przykładem jest norweski i inne języki skandynawskie – chociaż dla nas są trochę egzotyczne, to bardzo bogate gospodarki tych krajów ściągają do pracy coraz więcej Polaków. Planujesz karierę w dyplomacji albo instytucjach europejskich? Postaw na język francuski oraz luksemburski. Pociąga cię egzotyka i bogactwo Państwa Środka – rozpocznij naukę trudnego języka mandaryńskiego.
Jednego możesz być pewien: znając dobrze kilka języków poradzisz sobie w każdej sytuacji i znajdziesz pracę. Jeżeli nie w swoim kraju, to np. jako przewodnik turystyczny lub opiekun wycieczek w innym. Bo języki bardzo poszerzają horyzonty.
Jakiego języka się uczysz? Czekamy na wasze komentarze 🙂