Jak zwykle w grudniu ze zdziwieniem stwierdzamy, że właśnie minął kolejny rok (ale jak to, znowu?), że kolejne 365 dni przeciekło nam przez palce, a większość planów wciąż pozostała niezrealizowana. O nie, dłużej tak nie może być. Czas na noworoczne postanowienia – takie myśli pojawią się u wielu z nas. Cały trick w tym, aby nie obiecywać sobie poprawy jedynie na początku roku, a tworzyć trwałe nawyki. Dopiero dzięki takiemu konsekwentnemu podejściu sprawimy, że 2015 rok będzie o wiele lepszy.
Co się dzieje po ogłoszeniu światu ambitnego planu rzucenia palenia, przejścia na dietę, nauki języka chińskiego i czytania książek biznesowych? W okolicach połowy stycznia jesteśmy w depresji, widząc, że chociaż w kalendarzu jest kolejny rok, to w naszym życiu nic się nie zmieniło i nadal powielamy stare błędy.
Jak w takim razie wyznaczyć cele na Nowy Rok, które będą jednocześnie ambitne, ale możliwe do realizacji? I jak postępować, żeby te cele osiągnąć? Nie katuj się. Pamiętaj, że z odpowiednim podejściem realizacja noworocznych postanowień może być prosta!
- Stawiaj sobie realne cele.
Jeżeli palisz dwie paczki papierosów dziennie, masz 30 kg nadwagi i nie uprawiasz sportu, nie stawiaj sobie za cel przebiegnięcia maratonu. Ten cel jest raczej nierealny, a nawet niebezpieczny – próba pobiegnięcia z tak marnym przygotowaniem 42 km zakończy się kontuzją. O ile wcześniej się nie zniechęcisz – prawdopodobnie będziesz miał problem z przebiegnięciem 5 km i stwierdzisz, że cały ten maraton nie jest dla Ciebie. Niestety, będziesz miał rację.
Dlatego stawiaj realne cele. W Twoim biznesie takim celem może to być np. obietnica regularnych wpisów na stronie internetowej szkoły lub na fanpage’u na Facebooku. To już o wiele realniejszy cel, a osiągnięcie go da Ci energię do zdobywania kolejnych poziomów zaangażowania. Może dzięki temu w tym roku pozyskać kolejnych klientów i otworzysz kilka nowych grup? A może chciałbyś stworzyć ofertę kursów dla firm, ale nie wiesz, jak się za to zabrać? Najlepiej po kolei i realistycznie. Najpierw stwórz program i opisz metodę, później zbuduj bazę kontaktów itp. Zamiast porywać się z motyką na słońce, mniejszymi krokami przesuwaj się do przodu – w końcu osiągniesz swój cel.
- Stawiaj sobie konkretne cele.
„Chcę nowych kursantów”, „chcę kursy firmowe”, „chcę więcej zarabiać” – to są ogólne cele, których raczej nie osiągniesz, bo nigdy nie będziesz w stanie powiedzieć, czy je spełniłeś. Planuj konkretnie: 50 nowych kursantów, 5 kursów firmowych i 20% wzrost dochodów w 2015 roku. W ten sposób będziesz mógł łatwo zweryfikować, czy udało Ci się osiągnąć założone, a jeżeli tak, poczujesz dużą satysfakcję. Pamiętaj o punkcie pierwszym, czyli stawiaj je ambitnie, ale realnie – zarobki wyższe o 20% to dobry pomysł, o 50% to ambitne zadanie, ale potrojenie zarobków, to raczej mało realny cel.
- Spisz swoje cele.
Dopóki są one tylko wypowiedzianymi zdaniami, mają mało konkretną postać. Zapisz je. Na kartce, a może w notesie, albo na tablicy w biurze. Jeżeli są zapisane i możesz do nich zajrzeć – stają się o wiele bardziej konkretne.
- Jak do nich dojść.
Cele zapisane? Świetnie, teraz zastanów się jak do nich dojść. Krok po kroku. W sprawach biznesowych procedura wygląda podobnie jak w klasycznych postanowieniach. Na przykład jeśli chcesz schudnąć 10 kg, radzisz się w tej sprawie dietetyka, on pomaga ułożyć dietę i program ćwiczeń. Znajomy wspominał ci, że zna świetnego fachowca. Krok pierwszy – zadzwonić do kolegi i poprosić o kontakt. Jak mogę jeszcze schudnąć? Muszę zacząć chodzić na basen. Np. trzy razy w tygodniu.
Sytuacja będzie wyglądała podobnie w wypadku szkoły językowej. Chcesz zwiększyć liczbę jej uczniów? Trzeba zainwestować w reklamę. Krok pierwszy: muszę sprawdzić ile mogę wydać na to pieniędzy, krok drugi, przeanalizować dostępne formy reklamy, krok trzeci zebrać oferty z rynku, itd.
Opisywanie kolejnych kroków przybliża cię do realizacji celu i pokazuje drogę.
- Nagradzaj się.
Zapominamy nagradzać się. Może to być duża nagroda – np. „Jeżeli przebiegnę maraton, kupię sobie nowy rower za 3 tys. zł, o czym od dawna marzyłem”. Albo: „jeżeli zwiększę zysk firmy o 20%, to urlop spędzę na Seszelach”. Mogą to być też mniejsze nagrody za realizację mniejszych etapów: „za każdy zrzucony kilogram w nagrodę idę do kina”, a „za kolejnych 10. kursantów spędzę weekend na mazurach”. W chwilach słabości warto myśleć o nagrodzie:)
Czy podane przez nas 5 kroków to żelazna gwarancja dotrzymania noworocznych obietnic? Oczywiście, że nie, bo wszystko zależy od Ciebie. Ale mamy nadzieję, że nasze rady ułatwią Ci dotrzymanie tego, co obiecałeś. Szczęśliwego Nowego Roku i konsekwentnej realizacji celów!