23354905_m2
Ogromną przewagą Internetu nad innymi, tradycyjnymi mediami jest możliwość precyzyjnego mierzenia, jak użytkownicy z niego korzystają. Oczywiście potrzebne są do tego odpowiednie narzędzia. Najlepszym darmowym jest Google Analytics. Ale jak może pomóc ci w prowadzeniu szkoły językowej? Przeczytaj!

Wszelkie dane na temat widzów, słuchaczy lub czytelników „starych” mediów, to mniej lub bardziej precyzyjne szacunki. Na podstawie badań określa się, że o danej godzinie ok. X mln Polaków oglądało wskazany program w telewizji. Internet pozwala z dokładnością co do sekundy zmierzyć kiedy dany użytkownik wszedł na stronę, jakie podstrony odwiedził i po jakim czasie poszedł dalej. Możesz nawet dowiedzieć się jak do ciebie trafił: czy wpisał adres bezpośrednio w wyszukiwarkę (musiał go skądś znać, może widział ulotki albo reklamę w gazecie?) czy może przyszedł szukając w wyszukiwarce konkretnych fraz albo przekierowała go inna strona internetowa.

Co daje ta wiedza? Możesz bardzo dużo dowiedzieć się o osobach, które odwiedzają witrynę internetową twojej szkoły, a także odpowiednio modyfikować ofertę oraz prowadzone działania marketingowe. Dlatego poniżej prezentujemy jak zaprząc Google Analytics do efektywnej pracy.

1. Prawidłowo zainstaluj Google Analytics

To nie wymaga zaawansowanej wiedzy informatycznej. Założenie konta pod adresem http://www.google.com/analytics/ jest proste jak założenie nowej skrzynki pocztowej. Następnie musisz zainstalować na swojej witrynie kod HTML, który pozwoli serwerom Google Analytics na śledzenie odwiedzających internautów.

Jeżeli korzystasz z popularnej platformy WordPress, wystarczy zainstalować wtyczkę, np. Google Analytics for WordPress, i wpisać identyfikator konta Google Analytics. Każdy użytkownik jest w stanie sobie z tym poradzić. Kod śledzący Google Analytics możesz też umieścić w kodzie strony – jeżeli nie znasz nawet podstaw języka HTML poproś o pomoc kogoś, kto lepiej orientuje się w tematach informatycznych.

Dobre rady na temat technicznej strony instalacji Google Analytics możesz znaleźć TU.

2. Zbieraj dane

Żeby móc analizować informacje musisz ich trochę zebrać. Miesiąc to absolutne minimum, żeby zgromadzić jakiekolwiek dane na temat zachowań użytkowników. Im dłużej będziesz to robił, tym więcej analiz będziesz mógł wykonać. Bardzo dobrze jest, gdy mamy już dane z pełnych 12 miesięcy – dzięki temu uda nam się zobaczyć wszelkie wahania sezonowe. Google Analytics podpowie nam np. kiedy zaczyna się czas szukania szkoły językowej – w połowie sierpnia, w jego ostatnich dniach, czy może już we wrześniu? Stosując to narzędzie nie musimy zgadywać – zobaczymy konkretne dane.

3. Regularnie sprawdzaj statystyki i wyciągaj wnioski

Odwiedzanie strony Google Analytics raz na miesiąc to zdecydowanie za rzadko! Usługa jest naprawdę dobrym narzędziem, które pozwala na sprawdzanie co się dzieje na naszej stronie praktycznie na żywo. Zerknięcie na statystyki raz na tydzień to minimum. Krótkie logowanie powinno mieć miejsce co 2-3 dni. Dlaczego? Bo jeżeli coś złego dzieje się z twoją stroną lub pozycją w wynikach wyszukiwania Google, natychmiast tam to dostrzeżesz.

Zero wejść na stronę dziennie? Powodem może być problem techniczny z witryną. Spadek ruchu o połowę? Może konkurencja prowadzi intensywną kampanię reklamową? Trzymaj rękę na pulsie.

4. Czego dowiesz się z Google Analytics?

Podstawowa wiedza to liczba użytkowników na stronie, ilość jej odsłon i czas, który goście poświęcają wizycie. Jeżeli internauta spędza średnio kilkanaście sekund i generuje niewiele więcej niż jedną odsłonę, to znaczy, że nie mamy dla niego ciekawych treści – szybko ucieka nie znajdując nic interesującego. (O wartościowej treści pisaliśmy już na naszym blogu.)

Ważną informacją może być język – jest to język aplikacji zainstalowanych na komputerach osób, które przeglądają witrynę, a także lokalizacja – miasto, z którego łączy się dany użytkownik z twoją stroną. Jeżeli prowadzisz placówkę np. w Krakowie, a 70-80% ruchu pochodzi z tego miasta, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Ale jeżeli połowa aktywności pochodzi np. z Niemiec, a z polskich miast głównie ze Szczecina i Warszawy, to znaczy, że może popełniłeś błąd związany z pozycjonowaniem albo przekaz na stronie jest niejasny.

Bardzo ważne są też źródła ruchu, czyli informacje o tym jak internauci trafili na naszą stronę. Jeżeli np. prowadzisz kampanię reklamową na Facebooku, a nie pokazuje się on w statystykach nawet w pierwszej dziesiątce źródeł – kampania może zawierać błędy. Jeżeli jesteś aktywny reklamowo na kilku lokalnych portalach, szybko dowiesz się, który z nich przekierowuje do ciebie najwięcej potencjalnych klientów.

Ale to nie wszystko: Google Analytics pozwala też sprawdzić, które podstrony twojej witryny są najchętniej odwiedzane. W statystykach sprawdzisz, że np. zakładka „kursy angielskiego” jest najczęściej czytana, a strefa „kursy hiszpańskiego” – najrzadziej. Jakie wnioski można wyciągnąć z tych danych? To zależy od sytuacji, w której znajduje się firma. Jeżeli bardzo dużo osób odwiedza podstronę z kursami angielskiego, a niewielu klientów decyduje się na nie – być może oferta nie jest atrakcyjna. Jeżeli mało osób interesuje się zajęciami z hiszpańskiego, a masz zamiar rozwijać tę strefę, może powinieneś zwiększyć nakłady na reklamę?

Wyżej opisane informacje to oczywiście tylko część możliwości, jakie oferuje Google Analytics. Jeżeli jednak dotąd nie korzystałeś z tego narzędzia, zainstaluj je i zacznij analizować podstawowe dane. Z czasem zaczniesz odkrywać inne, bardziej zaawansowane funkcje.

Korzystasz już z Google Analytics? Jaka była najbardziej zaskakująca informacja, którą dzięki niemu pozyskałeś?